Tęskniłam za rodziną i przyjaciółką. Wiedziałam, że gdzieś tam w świecie są, ale już ich nigdy nie zobaczę. Byłam szczęśliwa, że w końcu znalazłam miejsce, gdzie mogę założyć własne stado i prowadzić nowe życie.
Postawiłam pierwsze kroki na już moim terenie i od razu poczułam się lepiej. Przestałam myśleć co było wcześniej. Zaczęłam zwiedzać i badać terytorium. Dowiedziałam się gdzie jest najlepsze miejsce do polowań, bo sama tam upolowałam dość sporego dzika. Miejsce było dosłownie zaczarowane. W lesie można poczuć czyjąś obecność mimo, iż jesteś sam. To było niesamowite uczucie. Poszłam w głąb lasu i tam prawie nie wpadłam do stawu. Był piękny i krystalicznie czysty. Było tam widać każdą rybę. Promienie słońca odbijały się od tafli wody. Chciałam się wykąpać, ale nie był na to czas. Zwiedzałam dalej. Zauważyłam ruiny. Było to jedyne miejsce gdzie było ponuro i ciemno, więc postanowiłam ominąć to miejsce i zająć się dalszą wycieczką. Wreszcie dotarłam do idealnego miejsca na Teren Główny. Był wielki i piękny.
-W sam raz! -pomyślałam uradowana i zaczęłam biec po łące uderzając łapami o dmuchawce.
Czułam się jak w bajce. Robiło się ciemno, więc postanowiłam pójść do pierwszej lepszej znalezionej jaskini i tam udać się na spoczynek.
C.D.N
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz